Zbrojeniówka: atrakcyjny, choć niszowy rynek
2010-04-16

W opinii przedstawicieli sektora stalowego przemysł zbrojeniowy może stać się atrakcyjnym, choć nie masowym rynkiem zbytu dla hutnictwa.
- Hutnictwo upatruje swych szans w dostawach dla przemysłu zbrojeniowego - ocenia Wojciech Szulc, kierownik Zakładu Analiz Techniczno- Ekonomicznych Instytutu Metalurgii Żelaza. -Trzeba przy tym pamiętać, że przemysł zbrojeniowy potrzebuje stali o określonych właściwościach i specjalnych parametrach. I taką stal są w stanie wyprodukować krajowe huty.
Jak dodaje W. Szulc, choć przemysł wojskowy jest atrakcyjnym rynkiem dla hutnictwa, to dostawy na potrzeby zbrojeniówki nie będą dominujące. Będzie to niszowy rynek.
Od kwietnia Huta Stalowa Wola realizuje zamówienia wojskowe warte pół miliarda złotych.
Największy kontrakt na kwotę 200 mln złotych związany jest z umową na pierwsze zmodernizowane samobieżne armatohaubice Krab natowskiego kalibru 155 mm.
Do końca tego roku HSW dostarczy też 30 czterdziestolufowych wyrzutni rakietowych za około 70 mln zł.
Z kolei w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej zaprezentowano niedawno transporter Rosomak z dodatkowym wyposażeniem. Rosomak będzie miał kadłub z polskich blach produkowanych w Stalowej Woli.
- Polskie blachy są równie dobre jak dotąd sprowadzane z zagranicy, a przy tym dużo tańsze - ocenia Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali. - Polscy producenci skarżą się jednak na obowiązujące procedury i konieczne certyfikaty. Myślę jednak, że chodzi bardziej o biurokrację, niż procedury.