Mennica chce sprzedać więcej cennych sztabek
2010-04-14
Warszawska firma zamierza zwiększyć udział w rosnącym rynku złota inwestycyjnego i we współpracy z KGHM Polska Miedź rozwinąć sprzedaż srebra
Rynek złota inwestycyjnego w sztabkach oferowanych osobom fizycznym jest stosunkowo młody - funkcjonuje od wejścia Polski do Unii Europejskiej. Warszawska Mennica jest na nim największym graczem i jedynym producentem sztabek.
Popyt na złoto rośnie
Jak szacują jej analitycy, w ubiegłym roku Polacy kupili około 500 kg złota w sztabkach, z czego zdecydowanie ponad połowę z zasobów Mennicy. W tym roku rynek powinien się powiększyć o 5-10 proc.
W 2009 roku zainteresowanie złotem wśród klientów indywidualnych zwiększyło się o 150 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Jeszcze kilka miesięcy temu popyt na sztabki z naszym logo był tak duży, że można je było odebrać z kilkutygodniowym opóźnieniem - mówi Tadeusz Steckiewicz, prezes Mennicy. - Złoto to naturalne dobro, którego nie da się wydrukować i trudno go zniszczyć. Odporność tego kruszcu na zawirowania rynkowe i inflację jest wystarczająco dobrym zabezpieczeniem przed spadkiem wartości posiadanych środków. Zasoby złota są ograniczone, rocznie na świecie wydobywa się około 2,6 tys. ton - dodaje.
Warszawska spółka produkuje i oferuje sztabki o wadze od 1 do 250 g, handluje także cięższymi - do 1000 g, wytwarzanymi przez mennice zagraniczne. W tej chwili pięciogramowa sztabka kosztuje 700 zł, ćwierćkilogramowa zaś 29 tys. zł.
Jak podkreśla Steckiewicz, inwestorzy chętnie kupują kruszec za pośrednictwem Mennicy, ponieważ firma oferuje przechowywanie sztab w swoim skarbcu i gwarantuje ich odkupienie (za opłatami). Mennica kupuje złoto na produkcję sztabek od dużych dostawców zagranicznych: Umicore i Heraeusa. Oprócz złota na potrzeby wytwarzania sztabek kupuje kruszec do produkcji monet i numizmatów - w zeszłym roku było to 1,5 tys. kg.
Nowe rynki, nowe szanse
- Bardzo chcemy rozwinąć rynek srebra. Myślimy też o wejściu na rynek diamentów. Analizujemy możliwości działania w tych segmentach ? mówi prezes Steckiewicz. O ile rynek złota nie stanowi dla Mennicy tajemnic, o tyle białym metalem warszawska spółka zaczęła handlować na dobre w tym roku, oferując sztaby produkowane przez Heraeusa i Umicore.
W tej chwili prowadzi rozmowy o współpracy z KGHM. Lubiński koncern jest największym dostawcą srebra w Polsce, rocznie sprzedaje na naszym rynku około 50 ton srebra, z czego część do zakładów jubilerskich, przedsiębiorstw odbierających granulat, a część w sztabach. Jak szacuje Mennica, łącznie z importem segment srebra inwestycyjnego może stanowić kilka procent rocznej krajowej sprzedaży KGHM. Zakładając, że byłoby to 5 proc. - dawałoby to około 2,5 tony srebra rocznie.
- Analitycy twierdzą, że rynek srebra jest dość podobny do rynku miedzi. Zatem należy patrzeć przede wszystkim na sytuację makroekonomiczną na świecie. Wraz z poprawą nastrojów w światowej gospodarce, możliwy jest spory wzrost notowań srebra. Zatem perspektywy dla rynku srebra w długim terminie są pozytywne - ocenia Steckiewicz.Jeśli chodzi o diamenty, rynek właściwie jeszcze nie istnieje. - Bardzo trudno jest ocenić jego wielkość, jest mało płynny. Poznajemy mechanizmy, które nim sterują, wyzwaniem będzie także zbudowanie oferty dla odbiorcy finalnego - podsumowuje Steckiewicz.