Materiały budowlane na huśtawce cenowej
2011-02-23
Ceny materiałów budowlanych osiągnęły apogeum trzy lata temu, by w ubiegłym roku spaść na łeb. Gwałtowne wahania to konsekwencja kolejno - boomu budowlanego i kryzysu, a jednocześnie przyczyna wielu inwestorskich zgryzot.
Kto buduje, patrzy z niepokojem na zmiany cen materiałów budowlanych; zdrożeją, nim zdążę je kupić? Obawy zrozumiałe - koszt materiałów to ponad połowa nakładów inwestora. Gdy ceny wzrosną ponad pewien poziom, budowa może stanąć z braku pieniędzy.
- W budownictwie kubaturowym, szczególnie mieszkaniowym, materiały mają nawet 60-proc. udział w kosztach ogółem, a jedynie w budownictwie drogowym może być o połowę mniejszy, lecz tam dużą rolę odgrywa wartość pracy sprzętu - wyjaśnia Mariola Gala- Vacqueret, ekspert Ośrodka Wdrożeń Ekonomiczno-Organizacyjnych Budownictwa Promocja, który analizuje ceny w branży budowlanej poprzez system informacji Sekocenbud.
Od czasu poprzedniego kryzysu budowlanego z lat 2001-02 ceny materiałów budowlanych przez kolejne cztery lata rosły niemal w tempie inflacji.
Jeszcze w I kwartale 2007 r. były one wyższe zaledwie o 5,5 proc. w porównaniu z IV kwartałem 2004 roku, czyli sprzed wejścia Polski do Unii Europejskiej. Później zaczęło się szaleństwo...
Apogeum ceny osiągnęły w III kwartale 2008 roku, kiedy skoczyły średnio o 25,7 proc. w porównaniu z IV kwartałem 2004 r. Co istotne, najbardziej zdrożały materiały potrzebne do osiągnięcia stanu surowego zamkniętego budynku. Na przykład cegły ponaddwukrotnie, a pustaki o 60 proc. Z kolei potaniało wiele materiałów instalacyjnych, jak np. elektryczne - w II kwartale 2009 r. nawet o 19 proc. (w stosunku do "bazowego" IV kwartału 2006 r.).
W pamięci realizujących wtedy inwestycje utrwaliły się więc duże wzrosty cen pewnych grup materiałów budowlanych. Lecz rozpoczynający budowę nieco później, począwszy od ostatniego kwartału 2008 roku, mogli odnieść inne wrażenie (ceny w 2009 roku spadły o 6,5 pkt. proc.).
- W 2010 roku ceny materiałów w zasadzie były stabilne, choć niektóre z nich odreagowywały spadki z 2009 roku, jak stal zbrojeniowa czy kable i przewody - stwierdza Mariola Gala-Vacqueret.
Dlatego przekładało się to na wysoki w minionym roku popyt na materiały budowlane, a także rosnącej, na ogół, ich produkcji.
Kraj szczęśliwych producentów
- Choć 2010 rok był trudny, ze względu na opóźnienie sezonu budowlanego z powodu ciężkiej zimy i deszczów, to zamknę go wzrostem obrotów o około 15 proc. - mówiła w grudniu ub. r. Anna Strzemińska, właścicielka hurtowni Dach System należącej do grupy Polskie Składy Budowlane. - Do wzrostu sprzedaży przyczyniły się też wahania cen wyrobów, niektórych (np. pokryć dachów z blachy) nawet po kilka razy.
Więcej na...