Inwestycyjny boom w branży chemicznej
2015-10-14

Chemia rośnie jak nigdy. Sama Grupa Azoty chce w najbliższych latach przeznaczyć na inwestycje ponad 7 mld zł. A równie ambitne plany mają także inni.
Głosowania nad dalszym funkcjonowaniem spółki, kłopoty z płatnościami, niskie ratingi i problemy z obsługą zadłużenia - jeszcze całkiem niedawno właśnie taki obraz dominował w realiach wielu polskich firm chemicznych. Teraz nasza chemia staje się jednym z największych inwestorów i atrakcyjnym partnerem biznesowym.
W jedności siła
Grupa Azoty plasuje się na czele tego rankingu. To zrozumiałe: w końcu to nie tylko największa polska firma chemiczna, ale i drugi co do wielkości producent nawozów w Europie.
Każda z głównych spółek Grupy z osobna - Kędzierzyn, Police, Puławy i Tarnów, działając samodzielnie, mogłaby sobie pozwolić, albo i nie, tylko na część realizowanych oraz planowanych obecnie inwestycji. Mają zbyt mały potencjał. Połączenie ich przed dwoma laty w jeden podmiot gospodarczy było zatem skokiem naprawdę jakościowym.
- Razem możemy rozwijać się szybciej i realizować większe przedsięwzięcia - potwierdza Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty. - Od początku zakładaliśmy, że skonsolidowane spółki będzie stać na duże, przełomowe inwestycje.
W strategii Grupy na lata 2013-20 zapisano cele fundamentalne: zapewnienie akcjonariuszom jednego z najwyższych w branży zwrotu powierzonego kapitału oraz utrzymanie trwałej pozycji jednego z trzech największych producentów nawozów na rynku europejskim. W wymiarze efektywności finansowej Grupa założyła wzrost EBIT o ponad 8 proc. i ponad czternastoprocentowy wzrost EBITDA. Rentowność kapitału własnego ma przekroczyć 12 proc., a rentowność inwestycji, w które zaangażowany jest kapitał firmy - ponad 14 proc.
Trzeba tu jasno powiedzieć, że chcąc zrealizować tak poważne zamierzenia, firma po prostu nie może nie inwestować. Bez nowych mocy produkcyjnych, bez redukcji kosztów - której dokonać można także tylko poprzez inwestycje, bez wprowadzenia na rynek nowych produktów ambitne plany spalą na panewce.
Są pieniądze
Co ważne, Grupa Azoty ma pieniądze na realizację swoich zamierzeń. Osiąga bowiem stabilne i całkiem spore zyski. Notowała je nawet wtedy, gdy rynkiem władała dekoniunktura. Łatwo jej dzięki temu zdobywać kredyty. Pod koniec kwietnia Azoty podpisały umowę na kredyt odnawialny z konsorcjum, które utworzyły PKO Bank Polski SA, Bank Gospodarstwa Krajowego, Bank Zachodni WBK SA oraz ING Bank Śląski. Stanowi on część pakietu finansowania długoterminowego opiewającego łącznie na kwotę 2,2 mld zł. Spółka zawarła także porozumienie na długoterminowe finansowanie swych strategicznych inwestycji z EBI i EBOR. Chodzi o 700 mln złotych. - Dzięki współpracy z polskim sektorem bankowym będziemy mogli wznieść polską chemię na jeszcze wyższy poziom technologiczny - tłumaczy prezes Jarczewski.
Co oczywiste, zadowolona jest także druga strona.
- Kredyt udzielony Grupie Azoty przez konsorcjum banków z PKO Bankiem Polskim jako agentem kredytu, jest modelowym przykładem współpracy - podkreśla Jakub Papierski, wiceprezes PKO BP.
A ponieważ na pożyczaniu pieniędzy takim klientom jak Grupa Azoty nieźle się zarabia, chętnych do jej finansowego wspierania oczywiście nie brakuje.
Największa w historii
Realizując założenia strategii inwestycyjnej, Grupa Azoty wyselekcjonowała 68 projektów. Te, które już zostały zainicjowane, pochłoną niemal 5 mld zł. A organy korporacyjne firmy zapaliły już zielone światło następnym, wartym około 4,5 mld zł.
Największą z rozpoczynanych inwestycji, i przy okazji największą w krótkiej jeszcze historii Grupy, jest budowa instalacji do produkcji propylenu metodą PDH. Powstanie na terenie Zakładów Chemicznych Police. Jej koszt to bagatela - 1,7 mld zł! W jej ramach zbudowany zostanie także, kosztem 150 mln zł, blok energetyczny, który będzie zasilał nową instalację. Przedsięwzięcie jest więc ogromne i dlatego nadano mu nazwę "Police II".
Budowa ma ruszyć w roku 2016 i zakończyć się w 2018. Jej uruchomienie zwiększy przychody Grupy Azoty o około 2 mld zł rocznie. Oznacza to podwojenie produkcji zakładów w Policach z początkiem roku 2019. Zyskowność spółki ma dzięki tej inwestycji wzrosnąć o około 10 proc.
Zdaniem prezesa Jarczewskiego, instalacja stanie się "zaczynem" wielu innych rozwiązań, które można będzie wdrożyć w zakładach Grupy. Natomiast prezes Polic, i wiceprezes całej Grupy - Krzysztof Jałosiński podkreśla, że będzie ona miała kolosalny wpływ na funkcjonowanie nie tylko jego spółki - może być impulsem rozwojowym dla całej branży.
Energetyczny impuls
Drugą co do wartości inwestycją w Grupie Azoty jest budowa bloku parowo-gazowego o mocy 400 MWe w Puławach. Jest ona kontynuacją projektu "Elektrownia Puławy". Planowany budżet inwestycji wynosi 1,125 mld zł. Przewidywany termin jej zakończenia - rok 2019.
więcej informacji pod adresem: http://www.wnp.pl/artykuly/inwestycyjny-boom-w-branzy-chemicznej,259201_0_0_2_0.html