Czy paliwo z odpadów może być opłacalne?
2010-10-18
W porównaniu z przeróbką ropy naftowej proces przeróbki tworzyw sztucznych na paliwa płynne jest w nieopłacalny. Jednak Polsce już za kilka lat grożą olbrzymie kary Unii, jeśli nie osiągniemy odpowiednich progów recyklingu. Być może produkcja paliw z tworzyw sztucznych będzie jednak bardziej opłacalna niż płacenie kar - zastanawia się prof. Andrzej Mianowski z Wydziału Chemicznego Politechniki Śląskiej.
"Proces produkcji paliw płynnych z tworzyw sztucznych jest z definicji nieopłacalny. Na tonie półproduktu traci się ok. 300 zł" - mówi prof. Mianowski, współautor siedmiu patentów z zakresu przeróbki tworzyw sztucznych na paliwa, nagrodzony w tej dziedzinie na Międzynarodowej Wystawie Wynalazków i Innowacji w Warszawie.
Ale dzięki produkcji paliwa z odpadów - zauważa badacz - można pozbyć się części śmieci. "W Unii Europejskiej musimy osiągnąć pewne progi realizacji recyklingu. Do 2014 r. mamy osiągnąć poziom 55 proc. recyklingu wszystkich opakowań, inaczej grozi nam płacenie za każdy procent nieosiągniętego poziomu aż 200 tys. euro dziennie. Powoli zdajemy sobie z tego sprawę" - dodaje naukowiec.
Według prof. Mianowskiego, na razie w żadnym roku nie udało się odzyskać więcej niż 20 proc. takich odpadów.
Jednym ze sposobów pozbywania się tworzyw sztucznych jest przerabianie ich na paliwo. Składniki tworzyw sztucznych, którymi przemysł najbardziej się interesował, to odpadowe poliolefiny (OPO), czyli polipropylen, polietylen i ewentualnie pewna, kontrolowana ilość polistyrenu. Te trzy podstawowe produkty mogą stanowić nawet 70-75 proc. miejskich odpadów - wyjaśnia chemik.
Prof. Mianowski wymienia dwie podstawowe metody wytwarzania płynnego paliwa z tworzyw sztucznych. W pierwszej wyselekcjonowane tworzywa sztuczne są ogrzewane do 400 stopni Celsjusza, a potem poddawane dalszej obróbce.
Druga metoda to mieszanie odpadów z olejem petrochemicznym i poddawanie też wpływowi ciepła.
W obu przypadkach niezbędne są katalizatory albo addytywy (środki pomocnicze - przyp. PAP), np. mączki mineralne. Po takiej przeróbce fizykochemicznej tworzyw sztucznych powstaje z nich benzyna, olej napędowy, które trzeba jeszcze uwodornić, oraz olej opałowy.
"Jeśli zachowamy wszystkie reguły postępowania, to paliwo otrzymywane z tworzyw sztucznych jest pełnowartościowe, a często energetycznie przewyższa zwykłe paliwa" - zapewnia naukowiec.
Zdaniem Mianowskiego, jeśli wyeliminuje się pomyłki pracowników i nieprzewidziane wypadki, to w procesie nie powstają substancje toksyczne: "Jeśli proces był prowadzony prawidłowo, to jedynym nowym elementem jest zapach, zbliżony do zapachu typowej rafinerii" - mówi.
Przez jakiś czas w Polsce produkcja paliw z tworzyw sztucznych była opłacalna, bo obowiązywały zwolnienia z akcyzy. "W najlepszym, 2006 roku na rynku pojawiło się 50 tys. ton benzyny i olejów napędowych produkowanych w Polsce z tworzyw sztucznych, co przy przerobie 20 milionów ton ropy rocznie daje już znaczącą pozycję" - przypomina badacz. Od 1 stycznia 2007 r. nie obowiązują zwolnienia z akcyzy i przeróbką tworzyw sztucznych na paliwo, zwłaszcza płynne paliwa motorowe nie jest już nikt zainteresowany - ubolewa naukowiec.
Więcej na ...