Ceny stali nierdzewnej ciągle rosną
2010-05-12
Ceny stali nierdzewnej i jej dodatków nie mogą w nieskończoność rosnąć, jednak bez znacznego wzrostu popytu i zaprzestania kontroli poziomu zapasów pozostaje tylko wyczekiwać momentu, kiedy ceny zaczną maleć - mówi Marek Łangalis, analityk portalu nierdzewka.com
W ciągu minionego roku ceny stali nierdzewnej regularnie wzrastały. Niewątpliwie po kryzysie finansowym miał na to wpływ rosnący popyt, jednak największe oddziaływanie miały ceny surowców.
- Głównym surowcem o znaczącej roli w kształtowaniu się cen stali był nikiel - podkreśla Marek Łangalis, analityk portalu nierdzewka.com. - Jego średnia cena w marcu tego roku na Londyńskiej Giełdzie Metali wynosiła 22446 USD/t, co stanowi 131,6 proc. więcej niż rok wcześniej. W konsekwencji ArcelorMittal w kwietniu tego roku sprzedawał płaskie wyroby serii 304 w cenie 1451 euro/t (133,7 proc. drożej niż w kwietniu 2009). Generalnie w UE ceny na gatunek 304 wzrosły o 73,9 proc. w ciągu roku.
Jak zaznacza M. Łangalis podobnie wygląda sytuacja w zakresie molibdenu. W Unii Europejskiej średnia cena tego surowca w kwietniu tego roku wynosiła 42313 USD/kg, czyli o 93,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Kwietniowe ceny koncernu ArcelorMittal na płaskie wyroby serii 316 wyniosły 2380 euro/t (139,9, proc. więcej niż rok temu). Tym samym średnia cena gatunku 316 produktów zimnowalcowanych kształtowała się na poziomie 3903 euro/t (74,2 proc. więcej).
- Od początku 2010 roku podwyżki wszystkich cen surowców doprowadziły do gwałtowanego wzrostu cen dodatków stopowych stali nierdzewnej - ocenia M.Łangalis. - Wartości niklu i molibdenu przerosły wszelkie oczekiwania, natomiast zapotrzebowanie na żelazochrom wzrosło alarmująco. To samo dotyczy stopów żelaza, które nie jest bezpośrednim składnikiem stali nierdzewnej, ale wpływa na wartości złomu stali węglowej. Tymczasem zapasy złomu żelaza oraz nierdzewki zostały w stosunkowo krótkim czasie uszczuplone z powodu niskich cen skupu złomu w ostatnich kilkunastu miesiącach.
Zdaniem M.Łangalisa ostatnim elementem odpowiedzialnym za ceny nierdzewki była strategia producentów. Większość starała się dostosować produkcję do wartości zamówień. Po okresie nierentownej działalności starali się także nadrobić straty i utrzymać wysokie marże. Zapotrzebowanie na nierdzewkę było wspierane przez dystrybutorów, którzy spekulowali odnośnie wzrostu wartości zapasów oraz użytkowników końcowych, którzy chcieli kupić materiał wcześniej w celu uniknięcia kolejnych podwyżek.
- Ceny stali nierdzewnej i jej dodatków nie mogą w nieskończoność rosnąć, jednak bez znacznego wzrostu popytu i zaprzestania kontroli poziomu zapasów pozostaje tylko wyczekiwać momentu, kiedy ceny zaczną maleć - podsumowuje M.Łangalis.