Żywe plastiki: nowe tworzywa dla ekologii
2010-07-16

Części samochodowe z pszenicy, szczotki do zębów ze skórek pomarańczy. Inżynierowie znajdują coraz to nowe sposoby pozyskiwania, wykorzystywania i niszczenia tworzyw sztucznych. Kończy się epoka krzemu, zaczyna się epoka plastiku. W najbliższych dziesięcioleciach to właśnie tworzywa sztuczne będą napędzać postęp technologiczny.
Tak wynika z raportu ?Świat w 2030 roku?, opracowanego przez Raya Hammonda, słynnego brytyjskiego futurologa i stratega biznesowego. Tworzywom sztucznym będziemy zawdzięczać wszystko, nawet wzrost prędkości działania mikroprocesorów: dzięki polimerom, wykorzystywanym przez nanotechnologię w układach scalonych, komputery będą miały w 2030 roku przynajmniej 500 tysięcy razy większe możliwości niż dziś ? twierdzi Hammond.
Brytyjski futurolog uważa też, że domy i mieszkania przyszłości, w których budowie wykorzystamy znacznie więcej tworzyw sztucznych (m.in. do izolacji czy szyb), będą dużo bardziej energooszczędne. Gdybyśmy dziś połowę europejskich budynków wyposażyli w izolacje z tworzyw nowej generacji, Unia Europejskia mogłaby zmniejszyć emisję dwutlenku węgla w budynkach aż o 35 proc.
Motoryzacja już dawno doceniła tworzywa sztuczne, teraz skłania się ku biotworzywom ? dają większe możliwości konstrukcyjne, bo są lżejsze niż szkło czy metal, bardziej elastyczne, łatwiej je łączyć z innymi materiałami. Na przykład samochód osobowy za sprawą m.in. wzmocnionych włóknami węglowymi tworzyw będzie znacznie lżejszy. A obniżenie jego wagi o 100 kg to średnio 0,6 litra mniej paliwa zużytego na 100 km.
Wiele wskazuje na to, że w przyszłości nauczymy się konstruować auta w całości z biotworzyw. Na razie w naukowych laboratoriach powstają ich pojedyncze części.
W czasie kiedy część naukowców wymyśla nowe sposoby produkowania tworzyw sztucznych, inni szukają sposobów pozbywania się tych już niepotrzebnych. Prof. Robson F. Storey z grupą chemików z University of Southern Mississippi (USA) opracował nowy rodzaj plastiku, który rozpuszcza się w morskiej wodzie. Naukowcy połączyli poliuretan (polimer wykorzystywany m.in. do produkcji elastycznych włókien lycry) z PLGA (polilaktyd glikolid, z którego robi się m.in. nici chirurgiczne). Taka mieszanka, pod wpływem słonej wody rozkłada się na niegroźne substancje występujące powszechnie w przyrodzie ? m.in. dwutlenek węgla i kwas mlekowy.
Tym sposobem w przyszłości prawdopodobnie będzie można z czystym sumieniem wyrzucać zużyte tworzywa sztuczne za burty statków, bo po ok. 20 dniach nie zostanie po nich śladu. Ta beztroska wymaga jeszcze zmiany prawa morskiego, które ? póki co ? zabrania zostawiać takie ładunki na wodzie.