Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
Przychodzi prostytutka do ginekologa i zostaje poddana standardowemu badaniu. Pod koniec zwraca się kokieteryjnie do lekarza:
- I co panie doktorze, jak się panu podoba to moje cacko, ta moja szkatułka na klejnoty...
Na to lekarz z lekka zdegustowany:
- Szkatułka na klejnoty?! Toż to bardziej przypomina szafę na odzież ochronną. O, nawet jeszcze dwa płaszcze gumowe w niej znalazłem...!
Mąż pracujący za granicą napisał do żony . .* ..
Kochanie,
Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.
Jesteś moim skarbem. > Twój mąż, Maniek
*Jego żona odpowiedziała... *
Mój najukochańszy,
Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach..
3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie
po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się wyłącznie na całusy, więc dałammu jeszcze inne rzeczy............
5. Inne wydatki - 40 całusów.
Nie martw się o mnie,
Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy do końca
miesiąca.
A jak zabraknie to mam przecież jeszcze zupełnie niezłą dupę w zanadrzu.
Daj proszę znać jak mam planować następny miesiąc!!!
Twoja najdroższa, Jola
Spotyka się Beduin na pustyni z białym. Biały ma papugę na ramieniu, a
Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały... - mówi Beduin - coś ty za jeden?
A on mu: - Polak.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie w tej Polsce.
- A dajemy radę.
- A napijesz się jednego?
- Napije się!
- Ale wiesz, to taki nasz, ciepły bimberek, z bukłaka...
- Dawaj!
Wypił jednego i nic. Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypije!
Nalał. Polak wypił i dalej nic...
- A czwartego!?
A zniecierpliwiona papuga Polaka na to:
- I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy..."
Siedmioletni chlopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoly.
Podjezdza samochod. Kierowca odsuwa szybe i mowi :
- Wsiadaj do srodka to dam Ci 10 zlotych i lizaka !
Chlopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochod powoli toczy sie za nim. Znowu siê zatrzymuje przy krawezniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 zlotych, lizaka i chipsy !
Chlopczyk ponownie kreci glowa i przyspiesza kroku .... Samochod
nadal powoli jedzie za nim. Znowu sie zatrzymuje ..
- No nie badz taki .. wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 zlotych, chipsy, cola i pudelko chupa-chups !
- Oj odczep sie Tato! Kupiles Matiza to musisz z tym żyć :D
3 rzeczy, które każdy Chińczyk musi zrobić w swoim życiu :
- buty
- jeansy
- magnetofon
Jedzie blondynka nowym Porsche. Zajechała drogę tirowi. Kierwoca tira traci panowanie nad samochodem i niestety uderza w drzewo. Wkurzony kierowca tira wysiada z samochodu i podchodzi do blondynki, która zatrzymała się parę metrów dalej. Wyciąga ją z samochodu, rysuje na ulicy okrąg i mówi do blondynki:
- Stój w tym kółku głupia i patrz!
Po czym bierze kamień i zaczyna jej rysować po karoserii. Rysuje jej różne napisy, wzorki. Zadowolony patrzy na blondynkę, a ta się śmieje pod nosem! No to sie wkurzył i mówi do niej:
-Śmiejesz się? To teraz patrz!
Idzie do tira i wyciąga kij do besebala. Zaczyna jej rozwalać szyby i lusterka. Dumny ze swego dzieła patrzy na kobietę, a ta ciągle się śmieje pod nosem! Więc jeszcze bardziej wkurzony mówi do niej:
-Ty jesteś kobieto nienormalna! śmiejesz się? To popatrz!
Wyciaga z tira baniak z benzyną po czym leje jej po tym Porsche i podpala. Zadowolony patrzy na nią, a ta ciągle się śmieje! Podchodzi do niej i pyta:
-Ty wariatko, włąśnie zniszczyłem ci samochód! Powiedz do cholery z czego sie śmiejesz
- Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z tego kółka.
Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.
Wpadły zwierzęta w jamę wykopaną w ziemi. Siedzą. Nagle zając groźnie:
- Kto pierdnął?!
Lew:
- Ja. A co?
Zając, z zachwytem podnosząc kciuka:
- Zapach - zajebiozka!
Kobieta w widocznej ciąży przychodzi do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, ja mam... to znaczy mój mąż chciałby wiedzieć...
- Rozumiem, rozumiem - przerywa jej lekarz.
- Czy aż do bardzo zaawansowanej ciąży można bezpiecznie uprawiać seks??
- Nie, nie o to chodzi. On chciałby wiedzieć, czy wciąż mogę rąbać drewno?
Przychodzi facet do sex shopu i szuka dmuchanej lali.
Szuka długo, sprawdza różne parametry - usta, oczy, nos, włosy.
Wreszcie znajduje, niesie do ekspedientki i prosi, by zapakować.
- Może pani jeszcze sprawdzić datę produkcji?
- 9 stycznia 2005r.
Oj to fatalnie - Koziorożec...
Dwaj faceci postanowili przemycić przez granice dwie bardzo
rzadkie wiewiórki. Po dłuższym namyśle schowali je w spodniach. Numer
udał się doskonale, żadnych problemów na granicy. Natomiast chwilkę po jej
przejściu jeden z przemytników z okrzykiem wściekłości wyjmuje wiewiórkę,
łapie ją za ogon i zaczyna walić gryzoniem w ziemię, o drzewa i okoliczne kamienie.
- Stary, zwariowałeś? - karci go pierwszy - taka droga wiewiórka, a ty chcesz ją zabić i to jeszcze tak blisko granicy ???
- Słuchaj, jak siadła na moim członku biorąc go za gałąź, nic nie powiedziałem.
Wytrzymałem jak zaczęła tą gałązkę obgryzać. Wybaczyłem, że wzięła moje jaja za
orzechy i przeżyłem, że próbowała je potłuc. Zniosłem jeszcze to, że wzięła mój tyłek za
dziuple i chciała sobie tam uwić gniazdo. Ale jak zaczęła ciągnąć do dziupli orzechy to już nie wyrobiłem.
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok ,,tirówek".
Żona pyta:
- Kochanie,a co tu robią te panie i to tak ubrane??
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemność za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj,bardzo dużo,kochanie.
- To może i ja bym stanęła?? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie,a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko,to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- OK !
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek,ale on mówi że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolan klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek nie bądź świnia!!! Pożycz mu te trzy dychy !