Uczestnicy sektora mleczarskiego w Stanach Zjednoczonych dyskutują obecnie kwestię ograniczenia silnych wahań cen skupu mleka. Najnowszą propozycją jest "ustawa o stabilizacji cen skupu mleka". Program ma być obligatoryjny dla wszystkich rolników, ale nie będzie ograniczeń ilościowych.
Co kwartał organ nadzorujący, ma przeprowadzać analizę wyprodukowanych ilości surowca. Jeśli farmer chciałby zwiększyć produkcję w stosunku do analogicznego kwartału poprzedniego roku o ponad 3%, musiałby zapłacić za tę dodatkową ilość mleka "opłatę za dostęp do rynku".
Z uzyskanych w ten sposób kwot miałoby być wypłacane "odszkodowanie" dla rolników, którzy nie przekroczyli ilości sprzed roku. Zwolennicy tego rozwiązania argumentują, że w ten sposób stworzono by silny bodziec finansowy do lepszej indywidualnej kontroli wytwarzanych ilości surowca, a tym samym do poprawy rentowności całego amerykańskiego sektora mleka bez angażowania pieniędzy podatników.
Przeciwnicy, mają własny program stabilizacji produkcji mleka pod nazwą "Fundacja dla przyszłości", który ingeruje w rożne szczeble sektora. Zmierza on m.in. do likwidacji istniejących siatek bezpieczeństwa, czyli wsparcia do produktów mleczarskich, oraz do stworzenia programu ochrony marży zysku producentów.