Wyszukaj:
Ogłoszeń: 17222
Firm w katalogu: 3554

Reklama

Kontakt

Pomoc

Zaloguj
 
STRONA GŁÓWNA TWOJE KONTO DODAJ OFERTĘ GIEŁDA SUROWCÓW REKLAMA
Budowlane (973)
Drewno (29)
Krawieckie (54)
Metale (9617)
Opakowania (1634)
Paliwa (40)
Poligrafia (44)
Spożywcze (154)
Tworzywa sztuczne (4677)
(55799)
Ładowanie kursów walut
--------- »
--------- »
--------- »
--------- »
Przeliczaj ceny na:
NOTOWANIA
WIADOMOŚCI
TARGI
NOWINKI TECHNICZNE
ZDJĘCIA
WIDEO Z OGŁOSZEŃ
O NAS
REGULAMIN
REKLAMA
KONTAKT
DOWCIPY
FILMIKI
surowce24.com.pl / Wydarzenia / Wiadomosci / Forum: Komentarze


Komentowanie artukułu

Chmiel pod wodą, ale browarom go nie zabraknie
2010-07-05

Powódź zniszczyła ok. 20 proc. polskich upraw chmielu, głównie w gminie Wilków. Mimo to chmielu na pewno nie zabraknie naszym browarom, bo od kilku lat w kraju i na świecie jest nadprodukcja.

Wielka woda zalała 90 proc. powierzchni gminy Wilków - polskiego zagłębia chmielowego. Jest tam blisko 600 ha upraw chmielu, czyli blisko 40 proc. krajowej produkcji. Powódź zniszczyła ponad 400 ha, a upraw nie można odtworzyć od ręki. Po zasadzeniu nowego chmielu dwa lata czeka się na zbiory,

Tadeusz Plenzler, prezes Związku Polskich Plantatorów Chmielu, uważa jednak, że chmiel zniszczony w czasie powodzi nie będzie problemem dla browarów. - Nie powstanie żadna dziura na polskim rynku. Nasza pozostała produkcja i tak może zapewnić zaopatrzenie browarom - mówi.

Zbiory chmielu w Polsce to średnio ponad 3 tys. ton. Ponad tysiąc plantatorów uprawia go na 2160 ha. Powódź zniszczyła więc z grubsza tylko jedną piątą upraw.

Poza tym na światowym rynku chmielu nie brakuje. - Na całym świecie mamy obecnie niższy popyt na chmiel, bo browary sprzedają mniej piwa niż w latach poprzednich. W Polsce w 2009 r. rynek piwa skurczył się o 10 proc. Ubiegłoroczne zbiory były udane, i na światowym rynku powstała nadwyżka chmielu, przekraczająca 40 proc. rocznego zużycia - mówi rzecznik Grupy Żywiec Sebastian Tołwiński. Tony suszu chmielowego zalegają w magazynach i tracą na jakości.

I dlatego już przed powodzią sytuacja polskich plantatorów była zła. - Około 300 ha chmielu nie jest uprawianych ze względu na brak zbytu - mówi Plenzler. - Rolnicy zastanawiają się, co dalej robić. Jeśli koniunktura się nie poprawi, to w przyszłym roku odłogiem może leżeć jeszcze więcej upraw - ostrzega prezes ZPPC. A ci plantatorzy, których uprawy zostały zniszczone, mogą już nie wrócić do produkcji.

Fatalną sytuację na rynku potwierdza Małgorzata Piekutowska, właścicielka plantacji chmielu z Polanówki w gminie Wilków. Jej uprawy nie zostały zalane, ale i tak w tym roku zbierze chmiel z 0,9 ha, mimo że plantacja liczy 1,7 ha. Powód? Odkąd upadła spółka Chmiel Polski, wielu producentów zostało bez kontraktów na zakup chmielu. W ubiegłym roku Piekutowska musiała sprzedać plon na rynku po 3 zł za 1 kg. - W tym roku pewnie będzie podobnie. A 3 zł to nawet nie jest zwrot kosztów opału do suszenia chmielu - mówi. - W gminie duża część producentów nie ma umów. Ci, którzy zostali zalani, nie wiedzą teraz, czy odnawiać produkcję - dodaje.

Narzekają nawet ci plantatorzy, którzy mają podpisane stałe kontrakty. Tadeusz Cichosz z Krasnegostawu (1,5-hektarowa plantacja chmielu) ma podpisaną umowę do 2012 r. - Cena 13 zł za kilogram nie jest opłacalna. Pozwala tylko na utrzymanie uprawy. Nie ma z czego odłożyć - tłumaczy Cichosz. - Nikt nie będzie inwestować w plantacje, jak jest taka sytuacja. Plantatorzy uważają, że cena, która pokryłaby koszty i dałaby im niewielki zysk, to 15-20 zł za kilogram.

To jest jednak mało prawdopodobne. - Plantatorzy i dostawcy mają magazyny zapchane chmielem, bo spadło zapotrzebowanie z powodu kryzysu w sprzedaży piwa. Jeśli będziemy warzyć więcej piwa, to będziemy kupować więcej krajowego chmielu - komentuje Melania Popiel, doradca ds. komunikacji Carlsberg Polska. Dziś ten trzeci producent piwa w Polsce kupuje na naszym rynku zaledwie ok. 10 proc. chmielu. Na resztę ma wieloletnie kontrakty importowe. Polskie browary zaczęły masowo importować chmiel po 2007 r., w obronie przed silnym wzrostem cen surowca, gdy na fali świetnej piwnej koniunktury chmiel wielokrotnie podrożał. Teraz niektóre są nadal związane wieloletnimi umowami i już nie potrzebują kupować chmielu w kraju.

Minister rolnictwa Marek Sawicki potwierdza: kiepska kondycja producentów chmielu nie wiąże się z powodzią, tylko z sytuacją rynkową w latach 2007-09. Kilka tygodni temu rząd przyjął więc rozporządzenia o jednorazowej pomocy dla producentów. Ci, którzy uprawiali chmiel w latach 2008 i 2009, uzyskają dopłatę do hektara w wysokości 4 tys. zł, jednak nie więcej niż 7,5 tys. euro na gospodarstwo. I to już po odliczeniu pomocy, którą dostali w ciągu ostatnich trzech lat.

Źródło: wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80353,8095109,Chmiel_pod_woda__ale_browarom_go_nie_zabraknie.html

Napisz komentarz

Tytuł
Treść komentarza
Podpis












Copyright @ 2010 Ekomer. All rights reserved Regulamin | Polityka cookies | Rejestracja | Logowanie
Wykonanie KOTNIS.pl